Polowanie na książki

Kilka dni temu przeglądałem wieczorem lokalną grupę na Facebooku i widzę ogłoszenie: ktoś chce oddać książki, które kurzą mu się na regale. Rzucam okiem na tytuły: „Akademia Pana Kleksa”, „Dzieci z Bullerbyn”, „Pinokio”, „Plastusiowy pamiętnik” i inne lektury szkolne. Okazało się, że pani wydaje książki po swojej córce, gdyż dłużej ich już nie potrzebuje.